niedziela, 16 lutego 2014

030

Tak, wiem, krótki. Przepraszam ;-;

Rozdział 30

Dłonie Ubera dotykały mojego ciała z wielką delikatnością, jakby bał się, że może mnie złamać lub zranić. Zachowywał się tak, jakbym był lalką z porcelany, która przy każdym gwałtowniejszym ruchu może się rozsypać. 
Gdy Uber położył mnie na łóżko, on sam wstał i poszedł zamknąć drzwi na klucz. Dla pewności podłożył jeszcze drewniane krzesło. Następnie zasłonił szczelnie okna i zapalił lampkę nocną stojącą na szafce obok łóżka.
- Nie, zgaś - szepnąłem zawstydzony.
- Nie-e. Chcę cię widzieć - odparł z ciepłym uśmiechem. - Chcę widzieć ciebie całego.
Potem mnie rozebrał. Nie szybko, gwałtownie, lecz delikatnie, napawając się każdym nagim skrawkiem mojego ciała. Gdy ja leżałem na łóżku jedynie w bokserkach, on uklęknął nade mną i ściągnął swoją koszulkę. W duchu aż westchnąłem widząc jego smukłe, opalone ciało. Rzucił t-shirt na ziemię, a potem do niego dołączyły dżinsy, skarpetki i bokserki. 
Byłem cały czerwony na twarzy, patrząc jak nachyla się i całuje mnie po brzuchu. Moje mięśnie spięły się, a wnętrzności wykręciły. Stęknąłem cichutko, zaciskając dłonie na pościeli pachnącej Uberem.
Ja... ja byłem naprawdę szczęśliwy. Kochałem się z Uberem powoli i delikatnie. Z czułością. W pewnym momencie z moich oczu popłynęły nawet łzy. Nie łzy bólu czy rozpaczy, tylko słone łzy szczęścia i radości, że mogę być tu z Uberem, pomimo tylu przeciwności losu.
Po wszystkim leżeliśmy w swoich objęciach, obydwoje spoceni i poplamieni wzajemnymi płynami. Dalej czułem w sobie ciepło Ubera, co było przyjemne. Myślałem, że będzie mnie bardziej boleć po tym co zrobił mi David, lecz myliłem się. Nawet nie myślałem o swoim eks. Całą moją głowę zaprzątał Uber i przyjemność.
Nie liczył się nawet Hinta.
Wiedziałem, że jak wrócę do domu to mam przesrane. Podejrzewałem, że gdy odkryją moją nieobecność od razu przyjadą do domu Ubera. Ale jak na razie nic takiego się jeszcze nie wydarzyło. 
Miałem czas, by nacieszyć się Uberem i jego bliskością.
***
Gdy ocknąłem się po krótkiej drzemce, Uber leżał na boku i przyglądał mi się z lekkim uśmieszkiem na ustach. Zarumieniłem się lekko i złapałem za kołdrę, by nakryć nagie ciało.
- Zostaw - zaśmiał się Uber. - Chcę na ciebie popatrzeć. Jesteś piękny.
- Nie napatrzyłeś się wcześniej? - burknąłem.
- Och nie. Nigdy się nie napatrzę. Jestem zbyt wygłodniały.
Prychnąłem cicho pod nosem i położyłem się na brzuchu, chowając twarz w poduszkę. Po chwili poczułem jak Uber się porusza i palcami dotyka mojego lewego pośladka. Zadrżałem lekko, podczas gdy on kreślił niezidentyfikowane wzory na mojej skórze.
Pocałował mnie w krzyż, palcami sięgając gdzieś indziej, bardziej w moje intymne sfery. Złapałem go za rękę i ucałowałem go w palce.
- Jestem zmęczony - wyznałem przepraszającym tonem. - Ja po ostatnim razie z Davidem... rozumiesz, prawda? Przepraszam.
- Nie, to ja przepraszam - zapewnił i pocałował mnie w krótkie włosy. - Marzyłem o tej chwili od bardzo dawna, więc po prostu nie potrafię się powstrzymać. Jesteś taki piękny, że aż mnie od środka skręca. Ale rozumiem. 
Pocałował mnie w usta  i nakrył kołdrą. Nagle ktoś zadzwonił do drzwi domu Ubera. Zamarłem, bo podejrzewałem najgorszego. I miałem rację. Usłyszałem małą wrzawę na dole, a po chwili głośny krzyk Hinty:
- Matt, wiem, że tam jesteś! Złaź na dół w tej chwili!

2 komentarze:

  1. Powinnaś pisać 10x więcej ;-; Tak jak już wspomniałam w mailu (tak, mamy z vivą niezły kontakt, zazdrościcie? ^^) podziwiam, że piszesz tak dokładnie...wiem...to nawet yaoi nie jest, ale dla mnie tak wiernej shounen ai to i tak dużo D: Brudna chciała mnie do końca zepsuć, ale więcej już nie da rady, więc nie będę w życiu pisać chociaż w połowie tak jak ty...szacun...i złość. Więcej, więcej, WIĘCEJ! Bo magiczna żyrafa pójdzie w ruch, a uwierz mi, nie chcesz tego D:

    OdpowiedzUsuń
  2. Witam,
    ach jaki cudowny rozdział... Uber taki delikatny i dobry jest dla Matta... ech można się było tego spodziewać, że Hinta się pod dom przypałęta... o co mu tak naprawdę chodzi.... choć teraz przez głowę przewala mi się jedna myśl... Uber i Hinta byli razem, ale tu chodziło o wykorzystanie Ubera, oby nie, ale mam teraz wrażenie, że Uber chce tak samo potraktować Matt'a w imię jakieś zemsty....
    Dużo weny życzę Tobie...
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń