Specjalnie dla Katsumi opis pana Bibliotekarza. Chciałaś, to masz!
Rozdział 10
Minęło półtora miesiąca. Wszystko się układało. Dalej przyjaźniłem się z Szurniętą Lili i Jodie, a także wieloma ludźmi ze szkoły. Jakoś im nie przeszkadzała moja orientacja.
Co do Ubera. Dalej mnie nagabywał, zaczepiał i flirtował ze mną. Był napastliwy i zachowywał się jak wariat. Było to wkurzające, ale... przy okazji imponował mi, że się jeszcze nie poddał.
David. Cóż, z nim sprawa była jasna. Spotykaliśmy się głównie w nocy, by uprawiać seks. Czasami także w czasie dnia, w różnych dziwacznych miejscach, takich jak składzik na miotły. Było tam dużo tych mioteł. Dosłownie ukryta skrytka na latające Nimbusy Harry'ego Pottera...
Niby dalej mówił, że mnie kocha, że chce, aby było pomiędzy nami coś więcej niż seks, ale na dniach zmniejszała się częstotliwość jego wyznań.
Bibliotekarz... Często przesiadywałem w bibliotece. Patrzyłem na niego ukradkiem, ale doskonale wiedziałem, że to nie ma sensu. On był hetero. Oficjalnie umawiał się z nauczycielką Hiszpańskiego.
Czasami rozmawiałem z Hintą. Głównie na jakieś nieważne tematy. Nigdy nie zacząłem sprawy z Uberem. Bałem się. Po prostu czułem, że nie powinienem pytać.
Mój przyszywany brat był naprawdę miły i lekko nadopiekuńczy. Zrobił mi okropną awanturę, gdy wyznałem mu, że sypiam z Davidem. Zaczął mi wypominać jak bardzo cierpiałem i tym podobne. Ostro się z nim pokłóciłem i rzuciłem słuchawką, ale potem zadzwoniłem i przeprosiłem za swoje zachowanie.
Co do mojej zakichanej rodzinki, to ani razu z nikim nie rozmawiałem. Jedynie moja siostrzyczka, Ebanel, raz mi napisała esemesa z zapytaniem, gdzie są jej szpilki. Jakbym kurde wiedział.
Jednym słowem moje życie to wielka nuda. Przez duże N.
Tego dnia zakuwałem właśnie do sprawdzianu z matmy. Było normalnie, dopóki nie zauważyłem, że David zostawił u mnie swojej koszulki do spania. To była jego ulubiona. Na samo wspomnienie jego ubranego w zielony t-shirt z myszką Miki, na mojej buzi pojawiał się ogromny uśmiech. W jakiś sposób przywiązywałem się do niego. Znowu.
- Argh! - krzyknąłem i rąbnąłem głową o biurko.(pisząc "argh" pomyślałam o zielonym Hulku)
Z westchnieniem opadłem na blat i zacząłem się gapić na przeciwległą ścianę, przyciskając do nosa koszulkę Davida. Pachniała nim tak strasznie mocno...
Sapnąłem i zacisnąłem oczy. Nie, nie, nie, i jeszcze raz nie! Nie pozwalam sobie zakochać się znowu w Davidzie! Nie będę przez niego cierpiał! NIE!
Odsunąłem się od biurka i położyłem na łóżku. Gapiłem się przez jakiś czas w sufit, ale potem zmógł mnie sen. A śniłem o Bibliotekarzu.
Mianowicie był to sen, w którym stałem nad łóżkiem i gapiłem się na śpiącego mężczyznę.
Miał idealnie zarysowaną szczękę z lekkim meszkiem zarostu. Uchylone usta w kolorze dojrzałej czerwieni, długie rzęsy. Na prostym nosie z ostrym czubkiem miał okulary w ciemnej oprawce, ale lekko przechylone. Ciemnobrązowe włosy, nieco dłuższe, miał w ogromnym nieładzie, który idealnie do niego pasował i nadawał mu wizerunek "Jestem ostrym ciachem z seksownym tyłkiem, zjedz mnie!".
Jego ciało... Chociaż miał na sobie dżinsy i ciemną koszulkę, idealnie wyobrażałem sobie jego umięśnione, wyrzeźbione nogi, idealny tors i barki. Bibliotekarz w moich oczach był po prostu cudownym gościem o cudownym ciele! ... Tyle że był też hetero...
Dlaczego ja zawszę muszę mieć pod górkę?!
*
Obudziłem się w środku nocy. Zamrugałem powiekami i krzyknąłem cicho, gdy ujrzałem leżący koło siebie kształt ciała.
- David, kretynie! Co ty tu robisz? - pisnąłem. Tak, piszczałem jak dziewczyna...
- Patrzę jak śpisz. Słodki jesteś, nawet jeśli się ślinisz.
Zarumieniłem się i instynktownie wytarłem usta wierzchem dłoni. Dzięki Bogu było ciemno, więc David chyba nie widział mojej czerwonej twarzy.
- Baka! - syknąłem. - Jak tu wszedłeś? Zamykałem drzwi!
- E tam... Taką jedną sztuczkę wykonałem... Nieważne - mruknął i podniósł się na rękach, zawisł nade mną i pocałował.
Zadrżałem, bo jak nie patrzeć, David na mnie działał i to jak nie byle kto. Zauważył moją ożywioną reakcję i zachichotał mi prosto w usta, za co dostał uderzenie w nerko.
- Uch! - stęknął i opadł obok mnie. Podniosłem się i odsunąłem jak najdalej od niego. Dalej chichotał, chociaż lekko też pojękiwał z bólu. - Za co?
Zmrużyłem oczy, chociaż doskonale wiedziałem, że nie może zobaczyć w ciemności mojego morderczego spojrzenia.
- Za chęć do życia i miłość do ojczyzny - burknąłem wściekły.
- Matti... Matti... Chodź tu - wyciągnął do mnie ręce. W słabym świetle wpadającym przez okno widziałem jedynie zarys jego ciała. - Nic nie zrobię, obiecuję. Chcę się tylko poprzytulać. No chodź.
Wywróciłem oczami i ostrożnie ulokowałem się w jego ramionach. Cmoknął mnie w czoło i ścisnął. Miło było leżeć w jego ramionach, mimo, że tego nie okazywałem. Chciałem trzymać go na dystans. Nie poczuć tego samego co sprzed paru lat.
Ponieważ się bałem. Bałem się swoich i jego uczuć.
Westchnąłem cicho i wtuliłem twarz w tors Davida. Zamruczał w półśnie i splótł nasze dłonie w uścisku.
Zasnąłem czując, że jest mi bardzo ciepło i przyjemnie.
Znowu świetny rozdział...jak ty to robisz?!
OdpowiedzUsuńChociaż trochę się nie układa bo mojej myśli (Uber biedny cierpi w koncie :c) to jednak i tak historia jest świetna i świetnie się ją czyta c:
PS Zrobiłam ankietę...mam nadzieję że zagłosujesz c;
Uu.... Widzę, teraz widzę... że Pan Bibliotekarz, to niezłe ciacho :D Ah, kurcze trudny wybór... Z jednej strony Uber - zakochany, ciut psychiczny, ex Hinty, który lata teraz za Matt'em. Jest w nim coś rozczulającego, nie mam pojęcia jak to dokładnie opisać, ale taka maluczka niteczka sympatii ~~ Ale zdecydowanie, powinien być z kimś innym xD Żal mi go troszkę, ale cóż poradzić.. "Life is Brutal and sometimes kopas w dupas" jak to się mówi xD Davit... Davit, i tu jest problem! Pewno niezłe ciacho, no ale to ex, EX chłopak... Dwa razy nie wchodzi się do tej samej rzeki, a i kąpiele tez nie są wskazane! ...wiem co mówię xD Pewno seks z nim jest super, i w ogóle, ale... ciut mniej go lubię, zranił w końcu Matt'a bo się nim znudził i szuka wrażeń... Coś czuję, że teraz też.. i uznaje, że Matt jest łatwym celem, ponieważ skoro już raz go miał... David jest zbyt pewny siebie, niech się na tym nieźle przejedzie! XD Bibliotekarz... sexy ciacho, hetero (nosz kurde, no! Czemu ciacha w opkach to najczęściej he-te-ro?! ;A; ...niech ta babka od hiszpańskiego to jego kuzynka, siostra, przykrywka czy cokolwiek... albo ... niech jest bi, ale jeszcze o tym nie wie;D ) a Matt w jakiś sposób go skuuusi... kiedy przyłapie chłopców na seksie w dziwnym miejscu XD Wyobraźnia pełna parą! Już się nie mogę doczekać co będzie dalej... :3
OdpowiedzUsuń